Co było u zbiegu rzek Wilii i Wilenki, zanim pojawiło się tu Wilno? Nie tylko stuletnie dęby. W rzeczywistości nawet koryto Wilenki było w tamtym czasie gdzie indziej.
Mieszkańcy w XIV w. spoglądając na Górę Trzech Krzyży, widzieli drewniany zamek obronny, zwany Krzywym Zamkiem. W 1390 r. podczas starcia z zakonem krzyżackim zamek spłonął, część historii miasta zaginęła na wieki. Uważa się, że drewniany mur obronny na Krzywym Wzgórzu stał już na początku drugiego tysiąclecia, a na zamku i u jego podnóża, w drewnianym mieście, ludność mieszkała w XII–XIV wieku. Prawdą jest, że w tamtych czasach krajobraz obecnego Parku Górnego bardzo różnił się od obecnego, a Zamek Krzywy stanowił integralny zespół obronny z pozostałymi dwoma zamkami – Dolnym i Górnym.
Później, gdy Zamek Krzywy przestał istnieć, samo wzgórze nadal odgrywało ważną rolę. Jedna z najsłynniejszych legend opowiada o braciach franciszkanach, którzy w XIV w. przybyli z misją do Wilna. Rozgniewani Litwini poganie zabrali ich na wzgórze, przywiązali do krzyży i zepchnęli do Wilenki, sugerując powrót do miejsca, z którego przybyli. Po przyjęciu przez Litwę chrztu wydarzenie to upamiętniono wznosząc na wzgórzu pierwsze drewniane krzyże. Dziś spoglądając w tamtym kierunku widzimy krzyże autorstwa Antoniego Wiwulskiego.